Pierwsza szkolna aukcja dobroczynna
Początek aukcji był dość tradycyjny i uroczysty. Profesor Molicka powitała panią Dyrektor Zuzannę Dziubę, panią pedagog Joannę Cimek , nauczycieli języka angielskiego, panie profesor Dominikę Dudziak i Annę Szarek oraz przedstawicieli klas I i III. Podziękowała również za obecność panu Patrick’owi Lahey, który zgodził się wcielić w rolę wielkiego licytatora aukcji. Powiedziała też kilka słów o historii pomysłu. Przypomniała o grupowym projekcie sikorka, o karmnikach Magdy Kaczmarczyk oraz Krzysztofa Sopla i wyświetliła na tablicy zdjęcie Magdy, która niestety nie mogła uczestniczyć w aukcji z powodu choroby – choć nieobecna patrzyła na nas cały czas uważnym wzrokiem.
PIERWSZA SZKOLNA AUKCJA CHARYTATYWNA
12 GRUDNIA 2014
Początek aukcji był dość tradycyjny i uroczysty. Profesor Molicka powitała panią Dyrektor Zuzannę Dziubę, panią pedagog Joannę Cimek , nauczycieli języka angielskiego, panie profesor Dominikę Dudziak i Annę Szarek oraz przedstawicieli klas I i III. Podziękowała również za obecność panu Patrick’owi Lahey, który zgodził się wcielić w rolę wielkiego licytatora aukcji. Powiedziała też kilka słów o historii pomysłu. Przypomniała o grupowym projekcie sikorka, o karmnikach Magdy Kaczmarczyk oraz Krzysztofa Sopla i wyświetliła na tablicy zdjęcie Magdy, która niestety nie mogła uczestniczyć w aukcji z powodu choroby – choć nieobecna patrzyła na nas cały czas uważnym wzrokiem.
Pan Patrick wprowadził nas w klimat aukcji poprzez prezentację kilku ważnych aukcyjnych słów bid, make a bid, bidder, happy bidder, bitter bidder i zasad licytacji. Potem uniósł wysoko karmnik przypominając nam słowa niezbędne do jego opisu. Nie skończyło się tylko na odniósł się… bird feeder, wooden, wood, screws, drill, nails, hammer, protection against the wind. Patrick wie, że na Maturze i w życiu liczy się rozwinął.
Licytacja rozpoczęła się skromnie od ceny 5 zł, ale natychmiast poszybowała w górę wraz z coraz to podnoszonymi znakami klas, imieniem Ewa, Zuzanna: 10zł, 15zł, 17zł, 25zł, 44zł, 50zł … Emocje, decyzje, kalkulacje… Już wydawało się, ze wszystko rozegra się pomiędzy panią Dyrektor, a profesor Molicką gdy wtem niespodziewanie, nagle, bez uprzedzenia przedstawiciele klas zwarli szyki, zmienili miejsca, zaczęli coś szeptać, szukać czegoś po kieszeniach, przeliczać i przystąpili do kontrataku. Z tak zjednoczonymi siłami nie można było walczyć. Consolidated effort okazał się najlepszą strategią licytacyjną. Nauczyciele musieli się poddać. Cena 67zł była nie do przebicia, co obwieściło mocne bezapelacyjne jednoznaczne stuknięcie młotka. Karmnik powędrował w ręce uczniów by po chwili znaleźć się w rękach pani Dyrektor jako dar dla szkoły.
Na zakończenie wszyscy stanęli do zbiorowego pamiątkowego zdjęcia – nie zabrakło znaczków klas, młotka i deseczki, karmnika, uśmiechów na twarzach, dumy w oczach i niecodziennych emocji w sercach. Choć nie wszystkim udało się zdobyć karmnik nie było wśród nas żadnych bitter bidders…
Nie ma wątpliwości, że spotkamy się tutaj za rok. Pan Patryk już wyraził chęć poprowadzenia II Szkolnej Aukcji Charytatywnej. Dobroci serca będzie jeszcze więcej - każdy będzie mógł ofiarować coś na aukcję i wylicytować wymarzony przedmiot. Może karmnik zmieni właściciela…?
Ewa Molicka (pomysłodawca wydarzenia)
PS
Serdecznie dziękuję Magdzie za przekazanie karmnika na aukcję, mojej całej grupie angielskiej za wsparcie i zaangażowanie w przedsięwzięcie, Agnieszce Pawlik za pomysł przeniesienia aukcji poza grupę, Agnieszce Burskiej za utrwalenie aukcji na zdjęciach, klasom I i III za udział w licytacji i ich niezwykłą decyzję, która zmieniła jej losy.