Wyjazd do Muzeum i Miejsca Pamięci Auschwitz Birkenau
Relacja uczestnika
Dnia 17 marca 2017 roku razem z kolegami i koleżankami ze szkoły wybrałam się do Muzeum Auschwitz- Birkenau, do dawnego niemieckiego obozu koncentracyjnego i obozu zagłady. Już wcześniej, a dokładnie w trzeciej klasie gimnazjum byłam tutaj, jednak ostatnia wizyta w tym miejscu wywarła na mnie ogromne wrażenie. Akurat w ostatnim czasie na języku polskim omawialiśmy literaturę poświęconą tematowi masowej zagłady, np. „Opowiadania” Tadeusza Borowskiego, „Medaliony” Zofii Nałkowskiej czy „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall, więc temat ten nie był mi obcy. Pojechałam tam z nastawieniem, że już tam byłam, więc na pewno nic mnie już nie zaskoczy, a jednak się pomyliłam. (...) Katarzyna Mucha, kl. 3b Czytaj dalej...
Na samym początku chodziliśmy po terenie obozu Auschwitz I. Byliśmy w kilku blokach, w trakcie zwiedzania których przewodnik przedstawił nam podstawowe informacje o Zagładzie. Mówił o tym, jakiej narodowości były ofiary, ilu i w jakim przedziale wiekowym byli więźniowie obozu oraz ludzie, którzy prosto z rampy szli do gazu na pewną śmierć, głównie matki z dziećmi i starcy. Widzieliśmy włosy, walizki, zdjęcia, buty, ubrania i dokumenty więźniów obozu. W bloku 11 byliśmy w celi Maksymiliana Marii Kolbego, który zgłosił się na ochotnika na śmierć głodową za mężczyznę, który bardzo bał się śmierci i chciał jej uniknąć, mówiąc, że ma rodzinę. Dziesięciu ludzi zostało skazanych na śmierć głodową w ramach represji za ucieczkę jednego więźnia. Byliśmy także pod ścianą, gdzie dokonywano rozstrzeliwań.
Następnie pojechaliśmy do obozu Auschwitz II-Birkenau. Wsłuchiwałam się we wszystko, co mówił przewodnik, próbowałam nawet to sobie wyobrazić, ale mój umysł nie był w stanie tego pojąć. Czymś, co mnie zaskoczyło, był widok ruin krematoriów, które zostały zniszczone podczas ucieczki Niemców. Gdy stałam przed pozostałościami dawnego krematorium, wiedząc, że w jedną godzinne można było spalić w nich nawet do 8000 ciał, nie mogłam w to uwierzyć. Ten budynek, patrząc na skalę tego, co tu się wydarzyło, wydawał się mały i niepozorny. Wyglądał jak zwykłe nic nieznaczące ruiny, a faktycznie był jednym wielkim cmentarzem, który zrosiła krew tysięcy niewinnych ludzi. Ziemia wkoło krematorium była zmieszana z prochami i szczątkami ludzi. To miejsce wywarło na mnie największe wrażenie. Następnie poszliśmy zwiedzać baraki, w których mieszkali więźniowie. Warunki, które tam panowały, były nieludzkie, z głodu dochodziło często do kanibalizmu. Usłyszałam też w jednym z baraków historię młodej kobiety, która urodziła dziecko – wyrwano je jej siłą i na jej oczach utopiono w wiadrze z lodowatą wodą. To miejsce jest oznaką znieczulicy i ludzkiego okrucieństwa. Uważam, że to, co się tu wydarzyło, było jedną z największych tragedii w dziejach ludzkości. Teraz wiem tylko tyle, że muszę, powinnam i chcę cieszyć się z tego, że żyję w normalnych warunkach i że jestem wolna.
Katarzyna Mucha, kl. 3b