Noc Naukowców
Noc Naukowców - 28 września 2012 r
Po kilku godzinach spędzonych w szkole jesteśmy ciągle żądni wiedzy. 28 września odbywała się Noc Naukowców na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, postanowiliśmy zatem skorzystać z okazji, by ową żądzę wiedzy zaspokoić. O 18:00 wraz z nauczycielamiczęść uczniów ruszyła się dokształcać.
Po długim krążeniu w labiryncie, jakim jest budynek AGH, odnaleźliśmy salę, w której były przeprowadzane ciekawe doświadczenia z ciekłym azotem oraz z balonami. Teraz wiemy, że przebity na wylot balon nie musi pękać. Przepychając się przez tłum, dotarliśmy do miejsca przeprowadzania doświadczeń na metalach. Były one na tyle interesujące, że spędziliśmy tam dłuższą chwilę. Następnie zmęczeni uczniowie i nauczyciele ruszyli na podbój kopalni . Jak się okazało, najbliższy wolny termin zwiedzania był na godzinę 21:00, lecz pani Barbara Rutz nie dała za wygraną i weszliśmy od razu, czyli około 19:00. Wielu z nas się zasmuciło, bo telefony komórkowe nie miały zasięgu, lecz zrekompensował nam to przewodnik, opowiadając ciekawe historie. Największą atrakcją okazał się „KOMBAJN-AM-50” przeznaczony do drążenia chodników, przy którym mnóstwo z nas robiło sobie zdjęcia.
Po kilku godzinach spędzonych w szkole jesteśmy ciągle żądni wiedzy. 28 września odbywała się Noc Naukowców na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, postanowiliśmy zatem skorzystać z okazji, by ową żądzę wiedzy zaspokoić. O 18:00 wraz z nauczycielamiczęść uczniów ruszyła się dokształcać.
Po długim krążeniu w labiryncie, jakim jest budynek AGH, odnaleźliśmy salę, w której były przeprowadzane ciekawe doświadczenia z ciekłym azotem oraz z balonami. Teraz wiemy, że przebity na wylot balon nie musi pękać. Przepychając się przez tłum, dotarliśmy do miejsca przeprowadzania doświadczeń na metalach. Były one na tyle interesujące, że spędziliśmy tam dłuższą chwilę. Następnie zmęczeni uczniowie i nauczyciele ruszyli na podbój kopalni . Jak się okazało, najbliższy wolny termin zwiedzania był na godzinę 21:00, lecz pani Barbara Rutz nie dała za wygraną i weszliśmy od razu, czyli około 19:00. Wielu z nas się zasmuciło, bo telefony komórkowe nie miały zasięgu, lecz zrekompensował nam to przewodnik, opowiadając ciekawe historie. Największą atrakcją okazał się „KOMBAJN-AM-50” przeznaczony do drążenia chodników, przy którym mnóstwo z nas robiło sobie zdjęcia.
Po tak wyczerpującym, a zarazem niezwykle kształcącym wieczorze udaliśmy się do naszych domów.
Oliwia Góra, klasa II d